środa, 11 lipca 2012

Czary!


 Dzielne chlebki otulone mocą chrzanowych liści i zapewne magią filmową po ponad 8 godzinach nasłoneczniania bez szczypty sprzeciwu powędrowaly do pieca!:)  W dość tropikalnej temperaturze doszło do niezwykłego połączenia się słodyczy chleba z ostrą chrzanu nutą! To są czary!

Inspirująca trylogia Sylwestra Chęcińskiego



 Chlebki z lasu na liściach chrzanowych z dzikiego! Już się nie mogę doczekać.  Cudownie, zupełnie przez przypadek w dobrym momencie znaleźć się w samym środku akcji "Samych Swoich"
i usłyszeć---"A proszę was o dużo razowego chleba, takiego jak mamusia nasza
piekła na chrzanowych liściach"  

poniedziałek, 2 lipca 2012

Egzotyka z wyższej półki!-ROMANIA











Zaskakuje "TA"  rzeczywistość  podczas pobytu ( kilkanaście godzin tam!) na każdym kroku, czasem tak bardzo zasmuca to co dane nam tam spotkać . Myślałam , że zacznę od kolorowych opowieści,ale wychudzone konie, które ciagną wozy, dzieci proszące o pieniądze jakoś pchają się na początek tej opowieści. Tam mozna poczuć wszystkie emocje na raz- smutek miesza się z radością , że tak kolorowo, tak prawdziwie i blisko swoich korzeni. Od poranka do wieczora czuć , że pielęgnowanie Tradycji jest  tam niezwykle istotne. aby radość nie trwała zbyt długo -szczypta przerażenia- tak właśnie poczułam patrząc na dzieci może 4 letnie, które bawiły się nad bardzo stromą przepaścią, olbok tak wąskiej drogi, że ja się bałam przejeżdżając ,a chłopcy sami bawili się w najlepsze. Może tam dane jest im poczuć wolność? Nie wiem , ja jako mama poczułam lęk.  Znów radość - młodzież  tańcząca na weselu- niezwykle otwarci ludzie i uzdolnieni!!! Oczywiście rozkochałam się w Karpatach!!!!!Co jeszcze?? Hm!! Największe arbuzy na świecie i największe dziury drogowe:) i pięknie się uśmiechający mieszkańcy.Urzekły mnie kapelusze- wiem, wiem bez nich byłoby ciężko!!!!! Szybko skreślam tych kilka słów na dobry początek:)