czwartek, 1 marca 2018

Mroźne myśli



Jak wychować Mistrza?
 Kto chce wiedzieć, kto? Subskrybuj, polub 10 razy i się zastanów pomiędzy kolejnymi         kliknięciami ….. Mistrza! Każdy chce widzieć w swoim dziecku to czego w sobie nie odnalazł pomimo wejść ponad swoje szczyty i zejść poniżej możliwości przeciętnego nurka.
Dziecko, w swej szczęśliwości, niepogubione jeszcze, chyba, że już lekko zmieszane dążeniem swego Rodzica do bycia naj w każdej dziedzinie rośnie. Takie to czasy, że brak chwil wspólnie spędzonych zastępujemy terminarzem o  jakże interesujących, egzotycznych nawet zajęciach dla naszych pociech, skarbów, słońc, zwal jak zwał, dziecko dwunożne, rasa homo sapiens. Grafik ponad możliwości czasem nawet zahartowanego sportowca….
Ale do dzieła- chowamy Mistrza. Nieważne czego. Ma być Mistrz i już!
Od pierwszej pieluchy, pierwszoligowa zawartość jej świadczy, że to właśnie on.
Rodzic nie ma wyboru, napędzany swoimi myślami, żyje dzięki kosmicznej wizji, że coś, kiedyś, gdzieś eksploduje mistrzowską energią. Przecież zasiał ziarno doskonałe, teraz tylko podlewanie, czasem warto jakiś nawóz dorzucić, a       co mówią, że chemia przyspiesza, a nawet ba!  Wyprzedza. Dziecko i tak nie poczuje, bo ufa nam bezgranicznie…..

 za chwil kilka kolejne słowa...