czwartek, 7 listopada 2013

Przebudzenie





Listopadowe rozkosze- duch pobudzony tak jak lubi, a jak lubi? Mój, zmysłów rozbudzenie i tak też zadziało się dziś. Poranek dosłodzony marchewkowym ciastem w przemiłym towarzystwie i ruszamy- nareszcie. Drzwi do lasu, kilkanaście kroków z szumiącymi liśćmi, powietrze tak ciepłe hm... pomyślałam przez moment nawet, że chyba ten listopadowy dzień tulony był przez jakiś egzotyczny wiatr, który zaciekawiony przywiał aby poszumieć z Wiktorią, która zaczarowała na kilka godzin las, mnie i wszystkie drzewa. Leżałam na jesiennym dywanie i cieszyłam się jak mała dziewczynka, która podziwia tańczącą z lasu tajemnicą. Spojrzenie próbowało zatrzymać każdy szept tego ciała poruszenia. Niektóre tak subtelne, że aż budzące moją nieśmiałość. Tak trwać mógłby ten czwartek, las zatrzymał się
dla nas w swym podziwie, szumiał pieśni i naszej wyobraźni pozwalał spełniać każdą,nawet najśmielszą myśl. Kolejne czary, kolejny dowód na to, że marzenia się spełniają. Marzyć i jeszcze raz marzyć kocham*
 
 
 
 
 
 
 







tańcząca z lasem Wiktoria Wiktorczyk
obrazy złapałam ja*olazlasu




 

 
 
 
 
 
 
 
 
wkrótce więcej obrazów z tej magicznej sesji:)

7 komentarzy:

  1. wow, piękne!
    Widziałam kiedyś na Rainbow takie sztuczki, ale twoje zdjęcia Wiktorii w lesie to mistrzostwo świata ♥
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję pięknie za Twoje dobre słowa!!!!!:) uśmiechy z lasu

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej!! Ciociu za tydzień przyjadę z mamom i Jackiem

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciociu może koło ciebie zamieszkamy ta albo nie.
    i będę miała domek na drzewie ale w P.
    N.NN
    To są moje blogi : www.magicznawierzba.wordpress.com i deszczowylas.blogspotcom
    fajneeeee i to moje nie mamy hihihi































    OdpowiedzUsuń