czwartek, 17 czerwca 2010

wiatr

Poczułam dziś jak wielka jest moc niszczycielska wiatru!
Wiatru, który we mnie mieszka!
Cały las na chwilę z nim gdzieś powędrował...
Zostałam sama, a może i mnie też tutaj nie było.

Wiatr zupełnie obcy, z bardzo daleka...
Miał ochotę wszystyko nazwać po swojemu.

Gdy tylko na chwilę skierował swój podmuch na jeszcze nietknięte nim drzewa zobaczyłam przedziwne drzwi, które otworzyła w sobie brzoza.
Zaprosiła mnie do siebie. W tym momencie poczułam, że ten groźny wiatr już nie będzie tańczył swojego dzikiego tańca z moimi myślami.
Ocalona , przytulona wracam.

1 komentarz:

  1. Jestem bardzo ciekawa czym się zasugerowałaś, z Tym wiatrem?Co mogło się wydarzyć?

    OdpowiedzUsuń